Coraz gorzej odbieram oglądanie meczów piłkarskich. Wysokie tempo gry uniemożliwia smakowanie sytuacji, analizowanie kunsztu dobrych zagrań. Wysokie tempo gry powoduje że nie widać również fauli, zagrań złośliwych, udawania, dopiero powtórki pokazują prawdę.
Oglądałem mecz z Holandią tylko dla Lewandowskiego, nic więc dziwnego że przez cały czas zwracałem na niego uwagę. No i co się okazało? Wyglądało to tak jakby Lewandowskiego zamknieto w klatce i zgraja rozwydrzonych przeciwników chciała go dopaść. Były różne sposoby, popchnięcia, podstawienie nogi, biodra, uderzenia z łokcia i karate, byle go powstrzymać, obalić, zniechęcić. Przy szybkiej grze, na marnym telewizorze tego nie widać, ale na powtórkach widać. Sędziowie też nie widzą i nie mają powtórek, ale stoją blisko, powinni widzieć. Wiem że widzą, bo widzą co chcą widzieć, np jak Piszczek przebiegł obok Holendra a ten się wywrócił, to sędzia zagwizdał faul. Na powtórce było widać że Piszczek przebiegł sporo obok Holendra, jak to się mówi bez kontaktu.
Lewandowskiego powstrzymali młodociani .... z Holadnii całą gamą nieprzepisowych zagrań. W tej sytuacji w której Milik fatalnie zpudłował, podawał mu Lewandowski, ale oczywiście obrońca podstawił Lewemu, w tym właśnie momencie, na polu karnym biodro, obalił jak to się mówi, przepisowo.
Faulowanie Lewandowskiego jest normą, wiem że on bierze sporo kasy za to żeby mordę trzymac w takich wypadkach, udawać że pada deszcz. Jednakże sędziowanie polega na tym żeby jedną miarą do wszystkich podchodzić.
