Dawno nie było o Libii więc muszę, w dodatku oglądałem program kulinarnego podróżnika, tym razem trafił do Libii. No niestety, rozczarowałem się co nieco, o kulinariach było niewiele, a wiele o rewolucji i wyzwoleniu Libii ze szponów Kadafiego.
Z kulinariów zapamiętałem tylko stragan uliczny gdzie można było wybrać rybę przed jej usmażeniem i podaniem. Pan ekspert degustował, ale jakoś nie wyrażał zachwytu. Nie bardzo wiem czemu miałby ten film służyć, chyba nie reklamie Libii i zachęcaniu Europejczyków do odwiedzenia tego kraju.
Film właściwie jest o rewolucji, rozmowy z rewolucjonistami przy szklaneczkach nie wiadomo czego, przy kawie przygotowanej na modłę arabską, przy rybie, rozmawiali panowie o rewolucji. Tak, tylko panowie, to jest pierwsze spostrzeżenie, w innych krajach i regionach lokalne smakołyki dla konsumentów przygotowują panie młode i stare, a panowie degustują, w Libii smakołyki przygotowują panowie i panowie degustują. Kobiet nie zobaczysz. To jest efekt rewolucji.
Panowie opowiadają jak to dobrze się żyje po rewolucji, o swoich działaniach antyreżymowych, bardzo ładnie, ale na ulicach pełno milicji z kałachami na plecach, widocznie nie dało się uniknąć. W czasie święta rewolucji panowie robią użytek z kałachów i sobie strzelają, a niech się cieszą mówi stateczny pan.
Pokazano też ruiny, efekt wojny, zniszczony pałac Kadafiego, powiedziałbym, zrównany z ziemią przez lotnictwo NATO, olbrzymi teren, który będzie już chyba pomnikiem, zniszczone miasta i tak lepiej wyglądały niż włoskie po trzęsieniu ziemi. W Libii się teraz żyje, mówią rozmówcy degustatora dobrego żarcia, nie wiem, nie byłem, ale uciekinierzy z Libii chyba mówią co innego, setki tysięcy szturmuje włoskie wybrzeże, a potem UE. Jak na kraj słabo zaludniony (6 mln ludzi), kilkaset tysięcy uciekinierów robi wrażenie.
Zerknąłem do netu, to informacje z Libii:
Holenderski fotoreporter zastrzelony w Libii przez snajpera IS,
Zachód apeluje do sił Haftara o wycofanie się z portów naftowych
Uratowali ponad 6 tysięcy uchodźców u wybrzeży Libii.
Libia: po wojnie z dżihadystami nastąpi wojna o ropę?
Rodzice Amerykanów, którzy zginęli w Benghazi, pozywają Hillary Clinton
Obama: wspieranie Libii w walce z IS leży w interesie bezpieczeństwa USA
USA zaatakowała Państwo Islamskie w Syrcie na północy Libii.
Libia uderzyła w Państwo Islamkie. Siły rządowe odbiły kwaterę główną terrorystów w Syrcie
to tylko tytuły wiadomości, raczej nie ma w nich nic o urokach tego kraju i dobrym żarciu.
