Wszyscy pamiętamy zapewne historię, Ameryka wiek XIX, tysiące Amerykanów i emigrantów z Europy jechało na zachód. Przeludnione wschodnie wybrzeże nie mogło zapewnić ludziom dostatniego życia więc wsiadali na wozy zaprzężone w woły i jechali na zachód, po pracę, godny zarobek, po dobre życie z dala od skorumpowanych miast wschodniego wybrzeża. Nie przypuszczali że ten zachód to jest jednak dzikim zachodem, strzelaniny na ulicach, napady na dyliżanse i pociągi, napady rabunkowe na zwykłych ludzi, skorumpowani sędziowie i dziennikarze na usługach latyfundystów, to była codzienność tego kraju nazwanego później dzikim zachodem.
Nie inaczej jest obecnie, mieszkańcy Europy środkowej jadą na zachód Europy po dobrą pracę, po godne życie za tę pracę, nie spodziewali się zapewne że codziennością ich życia na tym wyśnionym zachodzie będą strzelaniny na ulicach, wybuchy bomb w metrze lub w teatrze, napady nożowników w pociągach, napady na ciężarówki i rozjeżdżanie tymi ciężarówkami przechodniów na ulicach. Na naszych oczach te kraje, dostatnie i bogate stają się niepostrzeżenie dzikim zachodem. kraje te wyposażone w silne instrumenty przymusu, silną i świetnie wyposażoną policje, służby tajne i wywiadowcze są wstrząsane raz za razem akcjami bandyterki, napadami na zwykłych ludzi, na przechodniów nie podejrzewających nawet, że nie znają ani dnia, ani godziny...
A walka ta dopiero się zaczyna, co będzie później najlepiej zapytać frau Merkel, ona ma plan na Europę.
