bravo01 bravo01
187
BLOG

Francja już nie spogląda na Polskę z nadzieją.

bravo01 bravo01 Polityka Obserwuj notkę 4

W całej historii stosunków polski-francuskich to Polska spoglądała na Francję z nadzieją, polskie elity wzorowały się na Francji i oczekiwały od Francji solidarności, wparcia,  dążyły do sojuszu z Francją. Wybranie Francuza na pierwszego króla elekcyjnego o tym świadczy i od tej pierwszej chwili okazało się że na sojusz z Francją nie ma co liczyć. Ale to nie zrażało kolejnych pokoleń, chociaż Francja nie dawała żadnych powodów do tej nieodwzajemnionej miłości. Historia nie kłamie, Francja zawsze popierała wrogów Polski. Tak więc sojusz polsko-francuski nie zrealizował się na przestrzeni dziejów nigdy, poza epizodem trwającym od września 39 do czerwca 40 roku. Gdy Polska weszła do NATO, ten sojusz niby był ale w ramach NATO, co wcale nie zmieniło orientacji francuskiej polityki.

Minęły lata wypełnione afrontami francuskimi, pouczaniem, pogardą dla Polski, a teraz okazuje się że Polska ma wobec Francji jakieś zobowiązania i ich nie spełnienie ma niby spowodować ochłodzenie wzajemnych stosunków. Można zapytać, kiedy te stosunki były przyjazne i na czym polegały? Nie zapytam bo nawet nie pamiętam żeby kiedykolwiek w historii ostatnich 25 lat były przyjazne. To były stosunki polegające na uściskach dłoni bez zobowiązań, na uczestniczeniu w rozbiorze efektywnych polskich przedsiębiorstw, które tak szczodrze oferował Balcerowicz. Były to stosunki jednostronne dające namacalną korzyść stronie francuskiej.

I co się okazało, te dobre stosunki nagle skończyły się bo Polska pod przywództwem PISu zakwestionowała tą jednostronność. Wraz z pojawieniem się na francuskiej scenie politycznej Macrona, te stosunki bardzo się ochłodziły, stały się nawet wrogie i znowu jednostronnie, to Francja stała się wroga Polsce.

Można powiedzieć że Francja już nie spogląda na Polskę z nadzieją. To nowe sformowanie zadziwia bo co prawda Francja zawsze spoglądała z nadzieją na zyski płynące do nich szerokim strumieniem, że będzie tak zawsze, a Polska będzie półkolonią dla francuskich państwowych firm. Oficjalnie chodzi o Trójkąt Weimarski stworzony przez Niemców i Francję w celu kontrolowania Polski, żeby się nam w głowach nie przewróciło, w ramach tego trójkąta miano kontrolować Polskę, jej politykę i gospodarkę dla swoich korzyści.

Żeby nie przynudzać, Makron nie chce podawać ręki premier Szydło, nie chce firmować swoją twarzą obecnej sytuacji w Polsce, polityka Francji i Polski nie ma zbieżnych kwestii. To tak brzmi jakby Francja wypowiedziała Polsce wojnę dyplomatyczną. Oczywiście za tym kryją się inne powody, rezygnacja z zakupu caracali, odmowa uczestniczenia we francuskich operacjach wojskowych w Afryce środkowej, odmowa przyjmowania uchodźców i migrantów z Afryki, poparcie dla sankcji wobec Rosji, blokowanie niezgodnych z interesem Polski restrykcji klimatycznych i abstrakcyjnej ochrony środowiska, cokolwiek by to miało znaczyć. Ale przede wszystkim Francja obawia się że wraz ze wzrostem gospodarki Polski, staniemy się zbyt konkurencyjni i strumień ojro płynący do Francji zostanie zahamowany. Dla finansisty Macrona jest to powód podstawowy żeby Polskę destabilizować, inne są tylko pretekstem

bravo01
O mnie bravo01

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka